×

These are samples uploaded by the translator.

For best results, ask your translator to translate a short sample of your work to get an impression of his style.

Translation Samples

Source Text

Einen welthistorischen Wendepunkt markieren die Jahre 1989-1991, nicht nur weil mit dem Untergang des Kommunismus nach fast 70 Jahren der Ost-West-Konflikt zu Ende geht und die 40jährige Spaltung Europas überwunden wird. Entscheidend ist, dass jene Geschichtskonzeption eine historische Niederlage erleidet, die die Entwicklungsstufe des Westens - die bürgerliche Gesellschaft, wie es Marx genannt hatte, die liberale Demokratie mit Marktwirtschaft, wie wir es heute nennen – lediglich als Zwischenstufe im unaufhaltsamen historischen Prozess der Modernisierung gesehen hatte. Dies ist die Stunde des Triumphs der konservativen Variante der Modernisierungstheorie, die in jenem politisch-ökonomischen System und jener sozialen Ordnung, die der Westen seit Ende des 2. Weltkriegs verkörpert, den Höhepunkt der historischen Entwicklung sieht. Francis Fukuyamas brachte diese Sicht mit dem Schlagwort vom „Ende der Geschichte“ auf den Punkt: Der produktive Konflikt zwischen Alt und Neu, der die Geschichte über Jahrtausende angetrieben hatte, sei zu Ende, die Menschheit sei im Endzustand angekommen, da eine bessere, moderne Gesellschaftsformation als die aktuelle nicht vorstellbar sei. Fukuyamas These blieb zwar nicht unwidersprochen. Doch nicht das Fehlen eines Modernisierungskonzepts wurde ihm vorgeworfen, nicht ein Mangel an Utopie, sondern ein Überschuss an Optimismus: die Kräfte der Reaktion seien noch nicht besiegt.

Target Text

Punktem zwrotnym w światowej historii były lata 1989-1991, nie tylko z powodu upadku komunizmu i, co za tym idzie, zakończenia prawie siedemdziesięcioletniego konfliktu pomiędzy Wschodem a Zachodem oraz trwającego 40 lat podziału Europy. Decydującym faktem jest to, że historyczną porażkę poniosła ta koncepcja dziejów, wedle której fazy rozwoju Zachodu, a więc społeczeństwo burżuazyjne, jak je określał Marks, oraz liberalna demokracja z gospodarką rynkową, jak ją dziś nazywamy, były zaledwie fazami przejściowymi w niechybnym procesie modernizacji. To moment tryumfu konserwatywnego wariantu teorii modernizacji, który uznawał system polityczno-ekonomiczny oraz społeczny porządek reprezentowany przez Zachód po II wojnie światowej za szczyt historycznego rozwoju. Francis Fukuyama podsumował ten pogląd ogłaszając „koniec historii”: według niego zakończyć miał się już twórczy spór pomiędzy tym, co stare, a tym, co nowe, który przez wieki napędzał historię. Ponieważ nie można było wyobrazić sobie żadnych lepszych nowoczesnych formacji społecznych niż obecna, ludzkość osiągnęła stan ostateczny. Teza Fukuyamy nie pozostała jednak bez odpowiedzi. Nie zarzucano mu jednak braku koncepcji modernizacji ani też braku utopii, lecz nadmiar optymizmu: siły reakcji nie zostały przecież jeszcze pokonane.

Source Text

What about the U.S. view? This was not set out so clearly; but by default we could work out that this was and is a vision of a world ruled by power, and more specifically by its ultimate expression: military power. If so we had better make sure that power is in the hands of the good guys, namely us. Less noble than the European version, certainly, but it has the merit of honesty and is more practical than cloudy European aspirations to multilateralism. This Kagan sees as a reflection of European weakness — if you are weak you proclaim the virtues of decision by consensus rather than recall the doctrine of the Melian dialogue, that the strong do what they want and the weak do what they are told.
Isn’t that what power and weakness means? Americans are mostly too polite to put this in plain language, but George W. Bush did so about two years after Robert Kagan’s gentler version. Speaking to the American Enterprise Institute, the president said, “We meet here in a crucial period in the history of the civilized world. Part of that history was written by others. The rest will be written by us.”
When Kagan wrote his essay both the eu and the U.S. were looking good, especially the United States: victor in the Cold War, solo superpower and ready to use its power for good causes — getting Saddam Hussein out of Kuwait, making peace in Bosnia, and rescuing Kosovo from a potential genocide. The eu also was a winner in the Cold War: Through enlargement it was taking over from nato as the stabilizing force in Europe; through the Economic and Monetary Union it was going to enter a new phase of integration; and it was endowing itself with the instruments of diplomatic reach and power projection.

Target Text

A co ze światopoglądem USA? Nie został on wyłożony równie jasno, ale możemy się domyślać, że była i jest to wizja świata rządzonego za pomocą władzy i siły, a dokładniej mówiąc, siły wyrażonej w sposób ostateczny, czyli potęgi militarnej. Jeśli tak, to musimy się upewnić, że ta władza jest w dobrych (czyli naszych) rękach. Jest to wersja niewątpliwie mniej szlachetna niż ta europejska, ale za to szczera i bardziej praktyczna niż mętne europejskie aspiracje do multilateralizmu. Zdaniem Kagana świadczy to o słabości Europy, bo przecież to właśnie słabi będą o wiele bardziej skłonni docenić zalety decyzji podjętej w drodze konsensusu niż powoływać się na doktrynę z dialogu melijskiego, według której silniejsi osiągają swe cele, a słabsi ustępują.
Czy tym właśnie nie są słabość i siła? Amerykanie są zazwyczaj zbyt uprzejmi, żeby nazwać to po imieniu, zrobił to natomiast George D. Bush (dwa lata po delikatniejszej wersji Roberta Kagana). Przemawiając w AEI [Amerykańskim Instytucie Przedsiębiorczości] prezydent powiedział: „Spotykamy się tutaj w ważnym momencie dla historii cywilizowanego świata. Część tej historii tworzyli inni, jej resztę stworzymy my”.
Kiedy Kagan pisał ten esej zarówno UE, jak i USA, miały się dobrze. Zwłaszcza USA - zwycięzca zimnej wojny i jedyne supermocarstwo gotowe użyć swej potęgi do słusznych celów, takich jak usunięcie Saddama Husseina z Kuwejtu, zaprowadzenie pokoju w Bośni czy niedopuszczenie do potencjalnego ludobójstwa w Kosowie. Również UE wyszła zwycięsko z zimnej wojny, dzięki rozszerzeniu przejmowała po NATO funkcję siły stabilizującej w Europie, za sprawą Unii Gospodarczej i Walutowej miała za moment rozpocząć nowy etap integracji, posługiwała się również narzędziami projekcji siły oraz dyplomatycznymi.